You're funny, daddy!

No sie wie! Very Happy

A tutaj pogadajmy może teraz o... animagii! Jo powiedziała kiedyś, że czarodziej wcale nie wybiera sobie w jakie zwierzę chciałby się zamienić. Ono jest mu z góry przypisane i sam nie wie czym będzie, dopóki nie przemieni się w pełnej formi. Jak myślicie, dlaczego Jamesowi był "przypisany" jeleń? A jeszcze trochę inaczej. Dlaczego Jo wybrała dla niego akurat jelenia spośród tylu zwierząt na świecie? Trzeba przyznać było to bardzo oryginalne. Ja jeszcze tak nie potrafię, idę za masą Wink

Faktycznie to był oryginalny pomysł... NIe wiem dlaczego.. Może poprostu lub to zwierze? A moze wiążą sie z nim jakieś wspomnienia? Sama się czasami zastanawiałam, bo wątpię żeby miała tu na mysli Rogacza- zdradzanego męża Razz

No może i lubi jelenie... Ale znajdźmy podobieństwa, utożsamianie się takie... Na pewno dostojność i dumnie uniesiona głowa...

I takie dostojeństwo....

Hmmm... Bój o ukochaną? Very Happy

Tyle się słyszy jak to jelenie nie raz się zczepiły swoimi rogami podczas walki o ukochną Wink

hehe.. a wiesz, że "rogacz" to zdradzony małżonek? hihiś... przeczytałam to gdzieś i przez bite dwa dni zwijałam się ze śmiechu xD

To ty nie wiedziałaś? Te, nawet taki kawał jest...
Jedzie facet autobusem i słyszy za sobą:
-Rogacz, rogacz...
Obraca się i widzi tylko jakiegoś gostka. Jedzie następnego dnia i znowu:
-Rogacz, rogacz...
Trochę się zaczyna wkurzać, ale dobra. Trzeciago dnia znowu słyszy:
-Rogacz, rogacz...
Facet wraca do domu i mówi do żony:
-Wiesz, kochanie, od trzech dni jadąc autobusem słyszę takie: "rogacz, rogacz". Nie zdradzasz ty mnie przypadkiem?
-No wiesz ty co!? Ja!? Skądże!
Następnego dnia facet jedzie autobusem i słyszy:
-Rogacz, rogacz... A do tego skarżypyta!

Heheś

A wydaje mi się jeszcze, ze na to, że James zamienia się w jelenia ma jeszcze wpływ to, że pomagał Remusowi podczas pełni... Jeśli oczywiście Rowling wcześniej o tym pomyślała to musiała wybrać takie zwierze, które będzie się bez problemy poruszało po lesie i panowało mniej więcej nad wilkołakiem...

Tak, na pewno musiało być jedno duże. Wiadomo, że Łapa też pomagał, ale jakby nie było wilkołak był większy i siła potrzebna większa... Ale i tak mnie to zastanawia. No bo czemu nie na przykład niedźwiedź? Albo koń, ot tak po prostu. Hmm... Albo.. no nie wiem. W każdym razie gryzie mnie to trochę. Ale jak dla mnie Jeleń to wybitnie dobry wybór Very Happy

Bardzo dobry:) No bo wyobraź sobie Jamesa jako niedźwiedzia! Hhahahahahahaah taki wielki i ospały.. heheś. No i raczej wydaje mi się ze bycie animagiem ma mieć praktyczne zastosowanie, żeby czarodziej mógł sobie wykożystywać tą moc... No bo o ile pies, kot czy choćby taki jeleń mogą się w miare swobodnie po swiecie poruszać to już np ten wspomniany niedźwiedź to bydziłby niezłą sensację wśrócd ludzi.. Wiesz o co mi chodzi? No boo też do kitu by było jakby się ktoś w wieloryba zamieniał... To by było mało praktyczne nieuważasz?

No uważam, uważam... Ale uważam też, że gdzieś tam na świecie ktoś tam zamienia się w takiego niedźwiedzia na przykład... Fajne są miśki Very Happy

A Rita? żuczek! HAHAHA!! Ja leję! Ale to co sugerujesz? A że niby każdy ma swoje przeznaczenie i zmienia się w stosowne zwierzę? że niby Jamesowi przeznaczone były tułaczki z wilkołakiem po lesie i przez to jest jeleniem? No, jest to jakieś wyjście... Tylko jeden problem: ja nie wierzę w przeznaczenie ;]

No cóż... Może to nie jest kwestia przeznaczenia ale... ech, sama do końca nie wiem jak to nazwać, ale uważam ze tak jak dla Rity żuczek jest wręcz idealnym stworzonkiem biorąc pod uwagę to co robi, tak dla Jamesa też jeleń jest odpowiedni ze względu na te tułaczki. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę TYLKO świat HP to przeznaczenie istnieje. Dowód- centaury odczytują przyszłość z ruchu planet...

W sumie masz rację i chyba możne to sobie tak tłumaczyć... W końcu w świecie magii wszystko jest możliwe, a to co tutaj w realu to tutaj. I chyba to będzie na tyle...

no to co? Rzucaj jakimś nowym hasłem do obgadania w tym temacie:P

No tutaj to coś z tatusiem musi być... Nie wiem, hmm... Kiedy James zacząłby rozmawiać ze swoim dojrzewającym synem o TYCH sprawach i jak by to zrobił? Jaki byłby przebieg takiej rozmowy? Wink