Co by było gdyby...

Co by było gdyby to nie James, a Lily otworzyła WTEDY drzwi Voldemortowi? Wink

Takiego pytania się niespodziewałam! Hmm... zastanawiam się bo to trudne gdybnięcie było....

Prawda? Bo rzekomo Voldzio nie chciał jej zabijać... No i co? Krzyknęłaby tak jak James? "Jim uciekaj, to on! Bierz Harry+ego i uciekaj!" Hahaha!

Na pewno nie.
Zastanawiam się nad wersją czy niechciałaby sama spróbować sobie poradzić, walczyć, a gdy James zastanowiłby się nad powodem jej nieobecności to by poszedł jej poszukać i trafił na sam środek pojedynku. Ale jeżelii Voldziowi by na niej zależało, to moze ona by się opierała a on by jej niezabił (ale musiałaby być mu NAPRAWDĘ potrzebna) i moment ich śmierci odciągnąłby się trochę w czasie. Albo ... yyy... nie wiem sama Razz

A w ten sposób? Lily mu tam jakoś jest potrzebna, czy Humanitarny Upadek Japoni wie co tam z nią było... Otwiera drzwi i BACH! Paraliżuje ją czy coś w ten deseń i idzie dalej... Na kanapie James bawi się z Harry'm i nie ma szans na obronę SRU! po Jamesie i FIU! po Harry'm. Wszyscy happy najbardziej Voldi i Zło ogarnia świat. The End Razz

HAHAHA!! Happy End w iście Hoolywoodzkim stylu! HAHAHA!!

Wiesz... ma się to coś Very Happy

A ja mam pytanko: co by było gdyby animagia Huncwotów się wydała...?

O żesz! Lepiej nie mówić!
No ale na potrzeby forum możemy powymieniać konsekwencje:
a) wszystko zależy kiedy by to się stało, bo jeśli tużpo tym jak się tego nauczyli to może Dumbledor okazałby trochę wyrozumiałości dla nich, no bo w końcu zrobili to z przyjaźni i troski o przyjaciela. myślę ze znalazłby okoliczności łagodzące (patrz ja pomagał Harremu jak odnosił mu pelerynę jak zostawił ją na wieży gdy zanosili Norberta i takie inne bzdety)
a) jeśli by to wyszło już gdy byli dorośli to mogłoby się tym cająć ministerstwo magii a to już byłby pewien problem.
c) jesli by się to stało w szkole to zapewne musieliby zaprzestać tyłaczek z Lunatykiem zeby nienarażać ludzi
d) teraz Ty coś napisz:P

d) nic nie napiszę bo już wsio jest Razz

Co by było gdyby.... eee.... yyy.... no... ekhm.. gdyby.... lalala.... no myśle, no! Wink

... ... ... ... ... ... ... ... ... .... ... ... ... ... ... ... .... ... ... ... ... ... ... ... te kropki wyglądają jak takie mróweczki, ale co tam... ... ... ... ... ... ... ... WIęC... co by było gdyby... nooo... ... ... powiedzmy, że... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... GDYBY to nie James, a Syriusz zakochał się w Lil? W sensie jakby się zachowywał wtedy James (na pewno nie tak jak Syriusz w oryginale, bo jednak trochę się różnili jakby nie było)

Momet. Chodzi Ci o to co by było gdyby Łapa zakochał się w Lily? Ale James by nic do niej nie miał wtedy tak? Chcę sie upewnić poprostu.

Tak. Dokładnie tak. Jaki byłby James.

To zależy jak by do Lilki podszedł Łapa, bo jeśli na początku nie miałby szczęścia tak jak nie miał szczęścia James, to James napewno by go motywował w jakiś tam sposób. Pewnie trochę by się zachowywał jak łapa w normalnej sytuacji (normalnej znaczy się ze to James próbował podbić serce Rudej) tak mi się wydaje, ale co Ty myślisz?

Hmm... To może inaczej... Jakby zachowywał się James w stosunku do dziewczyn (bo psikusy, kawały, wypady, tułaczki, zasady i Snape to by pozostało bez zmian)

Hmm.... no to.... według tego naszego wyobrażenia Jamesa, ze jest idealnym materiałem na chłopaka nie tylko ze względu na wygląd ale też na charakter to powiem, ze pewnie sszukałby tej jedynej, moze byłoby więcej prób (bo teraz to przecież odpoczątku mial Lilke i nią był zainteresowany) no ale jestem pewna ze niezmieniały dziewczyn jak rękawiczek, szanowałby je i starał się nieranić. No a po pewnym czasie trafiłby na odpowiednią Smile

Mhm, pełna kulturka Very Happy

A teraz Ty gdybaj Razz